sobota, 22 marca 2014

Zmalowane i wydziergane.

Wczorajszy dzień był naprawdę pracowity. Korzystając z ładnej słonecznej pogody wyczyściłam taras z zielonego nalotu,posiałam zioła w skrzynkach i doniczkach i trochę popracowałam grabiami.Później oczywiście prace domowe jak u każdej .Sprzątanie ,pranie i gotowanie. Zwykła szara rzeczywistość ( ale ja ją lubię). Wieczór był już tylko dla mnie i moich pomysłów. Skończyłam wreszcie dywanik dla młodej.Trwało to trochę ze względu na brak surowca.Jest całkowicie recyklingowy ze starych podkoszulek i obszyty szarym płótnem .Ciągle brakowało mi podkoszulek do pocięcia aż trafiłam na tanie źródło i problem się skończył a robota ruszyła z kopyta i go skończyłam. Wieczory piątkowe są dłuższe niż w inne dni ( nie macie takiego wrażenia?) i wykorzystałam ten czas na pomalowanie tacy.Oczywiście zastosowałam farby kredowe ( które okazuje się nie mają w swoim składzie kredy) i jasny wosk. Całość ozdobiłam fajną grafiką z szablonu.
Dywanik z odzysku:




Taca :




Dzisiaj sobota i chyba sobie poleniuchuję w gronie przyjaciół.
Beata






czwartek, 20 marca 2014

Sukienki

Robi się cieplutko i czas pomyśleć o nowych fatałaszkach.Poszperałam w butikach sprawdzając jakie materie są w modzie.Przejrzałam pisma modowe i znalazłam  łatwy do wykonania i pasujący do mnie model.
Skroiłam dwie sukienki i uszyłam w dwa wieczory-jedna jest dla mnie a druga dla mojej gwiazdy.Model tak się spodobał ,że jutro muszę uszyć jeszcze jedną dla córki mojej przyjaciółki.
Zakupiłam jeszcze parę ciekawych materiałów a co z nich powstanie zobaczycie niedługo.
Ta jest moja:




a ta dla młodej




Dobrej Nocy życzę.

niedziela, 16 marca 2014

Coś prostego.

Myślałam ,że sobota skończy się leniuchowaniem ( książka lub dobry film),ale nic z tego.Mojej Przyjaciółce przypomniała się moja obietnica uszycia dla niej sukienki.Materiał przeleżał u mnie około roku więc rad nie rad musiałam zasiąść do maszyny.Model prosty gdyż materiał sam w sobie bogaty.Sukienkę można nosić samą jak i do wąskich spodni."Klientka " wyszła zadowolona.



To było w sobotni wieczór.
Dzisiaj w niedzielę z racji brzydkiej pogody ,która popsuła nam plany ,znowu zasiadłam do maszyny i oto co powstało.Wszystkie rzeczy proste i łatwe w wykonaniu.
Dla syna uszyłam poduszki i bieżnik a dla siebie pościel w pastelowych kolorach na nadchodzące wiosenne dni.

Poduszki i bieżnik:



i pościel :





Pościel jest w przepiękny tildowy deseń i ma żywe kolory .Zdjęcia nie oddają uroku tego materiału.
Mamy już wieczór i ja mam już też dosyć.Idę odpocząć trochę zmęczona ale bardzo zadowolona.
Miłego tygodnia życzę. 
Beata




sobota, 15 marca 2014

Sprawdziłam

- tak,tak jestem niedowiarkiem i musiałam sama sprawdzić i ocenić.Naczytałam się i naoglądałam w różnych mediach i na blogach o farbach Annie Sloan .O łatwości  stosowania  i możliwościach ich wykorzystania. Według znawców tematu wykorzystywać je można  na praktycznie wszystkie podłoża - drewno,metal,beton a nawet materiał. Kupiłam i spróbowałam. Na dzień dzisiejszy tylko na drewnie.Ogromną zaletą jest to ,że przed malowaniem nie trzeba zdzierać starych powłok lakieru lub farby.Maluje się łatwo i przyjemnie. Po malowaniu trzeba tylko zabezpieczyć przedmiot woskiem  i gotowe.
Przedstawiam mój stolik kawowy w romby.

Przed :



Po:








Niedługo pochwalę się innymi mebelkami  które czekają już zbyt długo.

Beata


wtorek, 11 marca 2014

Zapoduszkowałam się.

Piękne słońce ,cieplutko więc trzeba zmienić dekoracje na wiosenne.Wiem ,że w tym sezonie obowiązywać będzie kolor żółty, lecz ja wolę limonkową soczystą zieleń. Do salonu uszyłam komplet poduszek i bieżnik na stół z materiału kupionego pół roku temu -w końcu się doczekał. Dołożyłam jeszcze zielone świeczki i kwitnące azalie i  mam namiastkę wiosny w domu. Prace w ogródku też powoli zaczynam ,nawożę,sadzę i cierpliwie czekam na efekty. Ptasi Dwór też czeka na moje ręce,w tym tygodniu wybieramy się z dużym zapałem do pracy a musicie mi uwierzyć ,że jest tam co robić po zimie.Relacje zdam później.







Siłą rozpędu uszyłam jeszcze dwie podusie z różanym motywem .




 Powoli przymierzam się do uszycia kompletu pościeli do naszej sypialni w wiosennym nastroju oraz poduszek na taras. A z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych muszę zacząć robić jajka.Mam zaplanowane dwie techniki. Będą informować na bieżąco o moich postępach.

pozdrawiam wiosennie Beata



poniedziałek, 3 marca 2014

Taka sobie

Zrobiłam lalkę ale nie do końca mi się podoba , czegoś mi w niej brakuje. W sieci jest tyle ładnych lal a moja jest taka sobie. Pokazuję ją z myślą ,że następne będą ładniejsze i na pewno wtedy się pochwalę.



Do następnej lalki.
Beata





Meblowy recykling

Pokażę Wam dzisiaj moje poczynania odnośnie starych mebli których nikt już nie chciał. Jak zwykle w ferworze walki zapomniałam zrobić zdjęcia przed metamorfozą.
Przerobiłam ławeczkę pomalowaną farbą olejną.Nie chciało mi się jej skrobać więc wymyśliłam sobie pełne zasłonienie.Obicie wykonałam z szarego i białego płótna , wykończyłam beżową tasiemką i haftem .
I oto co uzyskałam:



Do kompletu odnowiłam też stare krzesło z tym samym motywem na siedzisku. Powstał więc komplet do pokoju Córki. 




Zostało mi jeszcze trochę materiału - myślę ,że zasłony byłyby pełnym dopełnieniem.

pozdrawiam  Beata