Znowu coś z serii " przed i po ". W czasie długiego sierpniowego weekendu próbowałam nadrobić zaległości w odnawianiu dawno kupionych mebli i bibelotów .Czasu było sporo ale udało mi się ukończyć tylko jedno krzesło.Na dokończenie czeka jeszcze parę fajnych mebelków , które pokażę trochę poźniej.
A teraz tylko krzesło z siedziskiem z worka jutowego po kawie prosto z dalekiego kraju Chile.
przed:
po:
Jestem zdania , że nawet fajnie wyszło .
Beata